zasypywanie dzień trzeci
jak dobrze pójdzie to przedostatni.
a wydawało by się, że będzie tak źle.
ale i tak..... chcesz mieć coś zrobione dobrze to zrób to sam.....
jak dobrze pójdzie to przedostatni.
a wydawało by się, że będzie tak źle.
ale i tak..... chcesz mieć coś zrobione dobrze to zrób to sam.....
ja, dzisiaj fajnie to pojszło!
dużo my zrobili, wypożyczyłem mały ubijak, przyjechał też piach do zasypu, myślę że nie będzie tak źle jak to wyglądało jeszcze w poniedziałek.
jutro będzie się sporo działo w tym temacie...
trochę poszło.
nie wiele, ale trochę poszło.
a nie wiele poszło, bo przecież jeszcze trzeba było obsmarować "trudną" izolacją przeciwwilgociową od środka.
wszystko mnie boli...
pada.
extra.
jakiś kubik pokopałem. jeszcze ze sześćdziesiąt...
dren zrobiony.... może nie na tym zdjęciu, ale zapewniam że jest ;)
przed nami najgorsze czyli najpierw zasypanie środków, a potem obsypanie drenu do końca..... już mnie boli całe ciało od tego. mam nadzieję, że więcej niż tydzień na to nam nie zejdzie....